Wciąż zaskakuje mnie, jak gruba jest granica pomiędzy "truizmową teorią" a wdrożeniem tej wiedzy w praktykę. Kluczem mogłyby być niewielkie kroczki, wręcz niezauważalna zmiana na zasadzie "gotowania żaby", ale nawet tutaj wymagana jest regularność i dość szybko okazuje się, że i na tym polu można polec.
Bardzo lubię truizmy... Właśnie dlatego, że nimi są. Nazwanie czegoś truizmem jest najczęściej usprawiedliwieniem dla innych by lekceważyć tezy które opisują, dla mnie natomiast są trigerem do większej uwazności i próby zrozumienia.
Do jedzenia zawsze przywiązywałem dużą wagę, ale absolutnie nie mam w sobie ducha ekumenizmu żywieniowego, tym chętniej czytam innych 😅 Dzięki za fajny wpis.
Wciąż zaskakuje mnie, jak gruba jest granica pomiędzy "truizmową teorią" a wdrożeniem tej wiedzy w praktykę. Kluczem mogłyby być niewielkie kroczki, wręcz niezauważalna zmiana na zasadzie "gotowania żaby", ale nawet tutaj wymagana jest regularność i dość szybko okazuje się, że i na tym polu można polec.
Samodyscyplina - jak to okrutnie brzmi!
Tekst świetnie opracowany, zostaję ☺️
Dziekuje ❤️ Ja lubię małe zmiany ale od razu, bez czekania na idealny moment i bez bycia perfekcjonistą. Polecam!
Bardzo lubię truizmy... Właśnie dlatego, że nimi są. Nazwanie czegoś truizmem jest najczęściej usprawiedliwieniem dla innych by lekceważyć tezy które opisują, dla mnie natomiast są trigerem do większej uwazności i próby zrozumienia.
Do jedzenia zawsze przywiązywałem dużą wagę, ale absolutnie nie mam w sobie ducha ekumenizmu żywieniowego, tym chętniej czytam innych 😅 Dzięki za fajny wpis.
Bardzo ciekawa obserwacja. Ja też zauważam jak głębokie są zwykłe powiedzenia, w większości przez nas ignorowane
Podoba mi się osobista narracja połączona z naukową metodologią