Jak mierzyć czas, skoro czas nie istnieje?
Ile tak naprawdę masz lat?
Jednym z zagadnień, które mnie fascynują, ale ich zupełnie nie rozumiem, jest zaawansowana fizyka. Jak tylko przejdę na emeryturę to pójdę na studia z fizyki kwantowej. Na razie jednak zadowalam się lekturami takimi jak Krótka historia czasu Stephena Hawkinga (których dalej nie rozumiem, choć zazwyczaj przez krótką chwilę myślę, że rozumiem).
Koncepcja czasu jako czegoś obiektywnie mierzalnego, takiego samego dla wszystkich obserwujących, wydaje się być rzeczą oczywistą. A nie jest. Bo mimo tego, że teoretycznie wszyscy nosimy zegarki i mamy te same 24h na dobę, upływ czasu jest subiektywny i zależy od obserwującego.
I choć (na szczęście) dzisiejsza medycyna jest oparta na obiektywnych dowodach, to pojęcie czasu (a doprecyzowując - czasu starzenia) w medycynie wydaje się być podobnie skomplikowane jak w fizyce kwantowej. Okazuje się bowiem, że ten sam wiek metrykalny może oznaczać zupełnie inny wiek biologiczny, a wraz z tym - inną oczekiwaną długość życia.
Coraz więcej dowodów naukowych pokazuje, że czas starzenia jest względny. Dla jednych płynie szybciej, dla innych wolniej. Co więcej, możemy podróżować w czasie i świadomie się odmłodzić lub postarzyć.
Jak zatem zmierzyć ile naprawdę mamy lat?
Cher na pewno nie ma 79 lat mimo narodzin w 46’…
Dziś 30, jutro 13*
Wyobraź sobie, że nosisz na co dzień smartwatch, który monitoruje wiele parametrów Twojego zdrowia. Oprócz standardowych informacji, które podaje Twój dzisiejszy Garmin, Apple, Whoop czy inna Oura, każdego dnia otrzymujesz powiadomienie ile tak naprawdę masz lat dzisiaj i ile lat będziesz mieć jutro, czyli z jakim tempem się starzejesz. Tak jak w fizyce kwantowej, tak i tutaj, chronologiczny dzień nie musi oznaczać dnia biologicznego. Dodatkowo codziennie będziesz otrzymywać wytyczne co dziś zrobić, aby czas starzenia wyhamować, a może nawet cofnąć. Kto by nie chciał mieć znów 18 lat?
I choć tak dokładne pomiary jeszcze nie są możliwe, wydają się być całkiem realną wizją niedalekiej przyszłości. Okazuje się bowiem, że w ostatniej dekadzie stworzono co najmniej kilka całkiem niezłych zegarów biologicznych, a dokładniej - zegarów epigenetycznych. I choć jeszcze jest za wcześnie, aby mieć absolutną pewność co do miarodajności tych zegarów, międzynarodowe grono ekspertów medycznych rekomenduje je jako jeden z podstawowych biomarkerów starzenia się. (1)
Epigenetyka, młodsza siostra genetyki
Choć większość komórek (z małymi wyjątkami) naszego organizmu jest tworzona na podstawie tej samej, identycznej informacji genetycznej, to ostatecznie powstałe komórki różnią się od siebie bardzo mocno. Dzieje się tak między innymi dlatego, że choć matryca informacji jest taka sama, to zazwyczaj wykorzystujemy tylko jej małą, wybraną część, podczas gdy cała reszta jest nieaktywna.
To aktywowanie lub dezaktywowanie genów zachodzące w czasie rzeczywistym to epigenetyka. Jej znaczenie jest ogromne, bo chociaż zestaw genów, który dostajemy od swoich rodziców, jest praktycznie niezmienialny**, to okazuje się, że mamy całkiem duży wpływ na włączanie i wyłączanie genów. A informacja o tym, które geny są aktywne, a które nie (czyli m. in. jaki mamy profil metylacji DNA) może bardzo mocno korelować z tym, jaki faktyczny wiek mają nasze komórki, tkanki i organy.
I to jest właśnie podstawa zegarów epigenetycznych. Spośród ponad 20 milionów miejsc metylacji w ludzkim genomie, kilka tysięcy wprost koreluje z wiekiem. Na przykład w tkankach osób starszych obserwuje się większą aktywizację genów prozapalnych i wyciszanie genów pomagających walczyć z nowotworami. (2)
Sprawdzając metylację określonych miejsc DNA (nie wszystkich!) za pomocą zaawansowanych algorytmów uczenia maszynowego możemy przewidzieć rzeczywisty wiek tkanek. I możemy to zrobić z zaskakująco wysoką dokładnością.
Różne zegarki na różne potrzeby
Możemy roboczo wyróżnić trzy generacje zegarów epigenetycznych.
I generacja - to pierwsze zegary epigenetyczne stworzone w 2013 roku, jak np. zegar Hannuma (4) czy zegar Horvatha (5). Pierwszy z nich nosi miano zegara epigenetycznego krwi, drugi to klasyczny miernik wieku epigenetycznego tkanek. Mierzą one jedynie metylacje określonych miejsc DNA.
II generacja - to zegary epigenetyczne od 2018, które ulepszono poprzez dodanie parametrów prognostycznych wynikających z pomiarów klinicznych, zdrowia metabolicznego lub stosowania używek. Mamy tu zegary PhenoAge (6), GrimAge (7)(8), czy MetaboHealth (9). Dużo lepiej niż I generacja przewidują ryzyko zgonu w korelacji do wyliczonego wieku, więc mogą być bardziej przydatne w praktyce klinicznej.
III generacja - to zegary mierzące nie wiek w ujęciu statycznym, ale tempo starzenia się. W tej kategorii mamy DunedinPoAm i jego drugą wersję, słynny DunedinPACE. (10) (11) Ponieważ wymienione tu zegary cieszą się jednymi z najdłuższych badań (ponad 20 lat) dostaną one osobne wydanie Celu22, bo ich wyniki są fascynujące.
Nawet zepsuty zegarek mówi prawdę 2x na dobę
Kluczowym pytaniem dotyczącym wiarygodności zegarów epigenetycznych jest to, czy ich wskazania rzeczywiście odzwierciedlają biologiczne starzenie organizmu i prognozują związane z wiekiem wyniki zdrowotne. Liczne badania epidemiologiczne wskazują, że tak: epigenetyczny wiek przyspieszony w stosunku do chronologicznego koreluje z wyższym ryzykiem chorób i zgonu. Przykładowo, każdy 5-letni wzrost wieku GrimAge2 wiązał się z 40% większym ryzykiem zgonu z jakiejkolwiek przyczyny, 33% większym ryzykiem zgonu z przyczyn sercowo-naczyniowych i 47% większym ryzykiem śmierci nie-kardiologicznej.
Jednakże siła tych związków oraz ich interpretacja wymagają ostrożności. No bo:
zmiany metylacji DNA mogą przyczyniać się do procesów chorobowych,
zmiany metylacji DNA mogą wynikać z procesów chorobowych,
zarówno zmiany metylacji DNA jak i procesy chorobowe mogą być zależne od innych czynników.
Ponadto warto pamiętać, że korelacje na poziomie populacji nie zawsze przekładają się na dokładność prognostyczną dla jednostki. Czyli możemy uzyskiwać całkiem wysoką wiarygodność badając grupę pacjentów, ale dla indywidualnego pacjenta możemy nie uzyskać wiarygodnej informacji.
Wyzwaniem jest także precyzja (lub jej brak) po stronie laboratoriów. Złożoność pomiaru metylacji czy różnice wag w modelach sztucznej inteligencji mogą nam istotnie uniemożliwić obiektywny, miarodajny pomiar wieku epigenetycznego. (13)
Kot Schrödingera
Ciekawy jest także fakt, że nasz organizm nie ma jednego, ogólnego wieku starzenia. Każdy organ, tkanka i komórka może mieć inny wiek biologiczny. Więc możemy być starzy i młodzi jednocześnie (jak z tym kotem Schrödingera, hehe).
Dodatkowo okazuje się, że nasz wiek biologiczny nie jest stały. To znaczy że aktywności które podejmujemy mogą mieć istotny wpływ na nasz wiek w określonym ujęciu czasowym. Np. istnieją przesłanki naukowe na to, że poważna operacja, ciężka infekcja a nawet ciąża mogą istotnie nas postarzyć, a rekonwalescencja - odmłodzić (14).
To doskonała wiadomość, bo oznacza, że nasze działania mogą pomóc nam cofnąć biologiczny czas. Więc możemy podróżować w czasie (biologicznym): zarówno do przodu, jak i do tyłu. Ważne jest zatem aby świadomie zwalniać swój wewnętrzny zegar.
Co masz zrobić z tymi informacjami?
Dzisiejszą notkę potraktuj jako wstęp do dyskusji o najnowszych zegarach. Za tydzień opowiem jakie badania możemy wykonać i jakie mamy dowody na skuteczność różnych interwencji w kontekście wieku biologicznego.
A prywatnie w teraźniejszości…
Czas spania jest dla mnie święty. Przed narodzinami córki bardzo rzadko pozwalałam sobie na sen krótszy niż 8h, bo jeśli nie przespałam nocy, moja produktywność w ciągu dnia drastycznie spadała, a ja czułam się jak bezmózgi zombie.
Po narodzinach córki przerywana noc to standard. I choć mam złotą zasadę spędzania w łóżku tyle czasu, żeby te 7-8h snu mieć (na początku to oznaczało 12h w łóżku, co dramatycznie skracało moją dobę), to oczywiście nie jest to ten sam sen, który miałabym bez pobudek.
W tym tygodniu pobiłam niechlubny rekord osiągając 47 sleep score (z 14 pobudkami kiedyś miałam 54). Wcześniej z takim parametrem nie mogłabym funkcjonować. Teraz czuję się niewyspana, ale nie ma zupełnej tragedii - pracuję i spędzam czas z rodziną jak zwykle. I wciąż mnie zadziwia jak fantastyczny jest organizm matki, bo czuję, jakbym miała supermoce. Drogie Kobiety, wszystkie jesteśmy Wonder Woman.
*Kto oglądał ten film (oryginalny tytuł brzmiał odwrotnie)?
**Na razie odkładamy na bok rozmowę o modyfikacjach genetycznych. Są możliwe i już dziś wykorzystywane w medycynie np. w onkologii, ale na razie są to działania bardzo ograniczone i celowane.
(1) https://academic.oup.com/biomedgerontology/article/80/5/glae297/7930267?login=false
(2) https://www.aging-us.com/article/202913/
(3) https://www.aging-us.com/article/206098
(4) https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC3780611/
(5) https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC4015143/
(6) https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC5940111/
(7) https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC6366976/
(8) https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC9792204/
(9) https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/31431621/
(10) https://elifesciences.org/articles/54870
(11) https://elifesciences.org/articles/73420
(12) https://clinicalepigeneticsjournal.biomedcentral.com/articles/10.1186/s13148-025-01872-6
(13) https://www.aging-us.com/article/205046
(14) https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/37086720/
Jesteś nowym czytelnikiem? Zacznij tutaj: Chodźmy na kawę w 22 wieku
Jestem lekarką i popularyzuję naukę. Żadna z treści zawartych w newsletterze nie stanowi jednak porady lekarskiej. Zanim wdrożysz jakiekolwiek działania diagnostyczno-terapeutyczne, polecam kontakt z lekarzem. Jeśli chcesz otrzymać poradę lekarską w zakresie zdrowia i długowieczności ode mnie, zapraszam do indywidualnego kontaktu.




Sam tytuł jest już na tyle intrygujący, że nie mogłem nie zajrzeć 😅
Co Pani sądzi o wpływie doustnego stosowani błękitu metylenowego na wiek biologiczny i ogólną poprawie kondycji zdrowotnej ? Mam nadzieje że zapoznała się þani z działaniem błękitu metylenowego …